Są psy, których przewód pokarmowy nie toleruje innej wody niż gotowana. Niektóre piją tylko mineralną, inne wyłącznie oligoceńską. Bernardyny – o ile nie ma indywidualnych, jednostkowych przeciwwskazań – mogą pić każdą wodę, łącznie z miejską wodociągową. Ze studni wiejskiej, z ujęcia oligoceńskiego, z potoku, z jeziora (choć oczywiście nie z morza, bo rzecz jasna za słona i niesmaczna), a nawet wodę z kałuży. Jedyny warunek – musi być to woda w miarę czysta, to znaczy bez chemicznych i bakteriologicznych dodatków. A zatem jeżeli z kałuży – to świeżo po deszczu, na polnej drodze, w lesie lub w ostateczności na chodniku, ale nie z asfaltu, z domieszką smarów i paliw. Świeża deszczówka nie tylko nie zaszkodzi psu, ale wręcz jest dla niego wskazana i psy piją ją chętnie. Woda jaką mamy w wodociągach i studniach to zwykle woda mniej lub bardziej twarda. Deszczówka jest wodą miękką, oczywiście o ile nie jest skażona – np. w rejonach kopalń i zakładów, gdzie padają tzw. kwaśne deszcze.
Natomiast kilkudniowe kałuże zdecydowanie omijajmy. Pokryte są one już warstwą kurzu, a często zawierają także inne nieczystości, wśród nich - wyjątkowo niebezpieczne dla psów - ptasie odchody.
W przypadku rzek, jezior, stawów należy zwrócić uwagę, by nie była to woda stojąca, z gnijącymi liśćmi i innymi odpadkami.