Wróć na portal Mindly.pl 

lub przejdź na portal: Psy24.pl
 

REKLAMA:  

 


 

rozmiar czcionki A A A
czytano 21613 razy

Czym bernardyna karmić nie należy a nawet nie wolno

Nie należy karmić psa kaszami – ani jęczmienną, ani gryczaną; są one bardzo słabo trawione i przyswajane przez psi układ pokarmowy. Nie tylko nie dostarczą właściwych składników, ale mogą stać się przyczyną chorób żołądka, wątroby, jelit i nerek.
Wszelkie produkty zbożowe muszą być świeże, gdyż inaczej fermentują w żołądku psa i mogą doprowadzić do ciężkiej choroby. Nie można więc bernardyna traktować jak kosza na odpadki –  trzydniowe ziemniaki, tygodniowy ryż i spleśniałe pieczywo, nadają się tylko do wyrzucenia (przypuszczalnie nawet ptaki tego nie ruszą).
To samo zresztą dotyczy produktów mięsnych. Obiegowa opinia, że pies może jeść nieświeże mięso nie całkiem sprawdza się w praktyce. Niektóre psy nieświeżego, śmierdzącego mięsa w ogóle nie tkną. Inne zjedzą z łakomstwa (lub z głodu) i potem to odchorują. Jeszcze inne, zwłaszcza wiejskie psiaki, mają wiekszą tolerancję i trawią lekko podpsute mięcho bez problemów. Ale - zaznaczam - lekko podpsute. Związane jest to z innym system trawiennym u psa niz u człowieka i z innymi bakteriami w żoładkach naszych czworonoznych towarzyszy. Jednak nasze pupile mieszkające z nami, karmione najlepszymi kąskami lub suchą karmą mają żołądki bardziej wysublimowane od swoich podwórkowych przodków. Proszę zatem nie wierzyć bazarowym sprzedawcom, którzy podczas letnich upałów wtykają nam mięsko z lady, leżące tam od kilku godzin i przekonują: " kochana, pieskowi to nie zaszkodzi, pieski mają inne żołądki".

Do przygotowywania pokarmów w zasadzie nie musimy używać soli, a jeśli już to w niewielkich ilościach. Nadmiar soli odbija się bowiem nie tylko na pracy żołądka, ale także nerek. Można odrobinę posolić biały ser bądź mięso i jego wywary.
Podobnie ma się sprawa z cukrem. Psy lubią słodkości i będą próbowały je od was wyżebrać. Można w drodze ustępstwa od wielkiego święta pozwolić bernardynowi skosztować kawałek sernika, biszkopta lub ciasta drożdżowego (bez bakaliów). Ale lepiej – kawałek słodkiego jabłka lub gruszki. Najbardziej wskazany dla psa będzie cukier w postaci naturalnej fruktozy (czyli cukier zawarty w owocach ). Nie tylko nie jest szkodliwy, ale wręcz pożądany dla psów, jako źródło energii. Natomiast cukier buraczany i trzcinowy nie służą zbyt dobrze psiemu organizmowi, zatem jeżeli nie chcecie, by wasz pies miał problemy z zębami i trzustką – nie częstujcie go słodyczami.
Ostrożnie z owocami cytrusowymi – mogą powodować u psów alergię (nie wspominając już o chemicznych środkach konserwujących używanych do transportu i w chłodniach dla utrzymania świeżości).
Absolutnie zabroniona jest czekolada, która może być śmiertelnym zagrożeniem (żołądek psa nie trawi czekolady). Zagrożeniem mogą być także rodzynki, a ściślej – specyficzny gatunek bakterii pleśniowych, które na nich występują.





Zakaz kopiowania, rozpowszechniania części lub całości bez zgody redakcji BERNARDYNY.wortale.net.



Dodaj komentarz