Wróć na portal Mindly.pl 

lub przejdź na portal: Psy24.pl
 

REKLAMA:  

 


 

rozmiar czcionki A A A
czytano 8476 razy

Czy bernardyn ma prawo warczeć?


Kiedy warczy jamnik lub pudel, można sobie pozwolić na zignorowanie takiego zachowania, gdyż nawet w przypadku prób okazania agresji przez takie zwierzę w miarę łatwo sobie z nim poradzicie. Kiedy bernardyn wydaje z siebie głęboki pomruk, może wam zabraknąć obu rąk i nóg, by go wyhamować, jeżeli to warczenie przerodzi się w agresję.

Przede wszystkim odpowiedzmy sobie na pytanie: kiedy warczy i jakie to ma znaczenie? Czy słyszymy tylko delikatne mruczenie leżącego pod drzwiami  bernardyna, czy też groźny odgłos grzmotu, przechodzący w ujadanie i połączony z bojową postawą? Warczeniem i szczekaniem pies może wyrażać swoją dezaprobatę lub inne emocje,  domagać się od nas czegoś, wymuszać lub ostrzegać nas lub inną osobę lub zwierzę. Musimy nauczyć się to rozróżniać, bowiem zależnie od znaczenia tego odgłosu nasze reakcje też będą się różnić. Niektóre tego typu zachowania będzie można zignorować. Zdarzy się i tak, że będziemy musieli dostosować się do woli psa. A czasami trzeba będzie  zdecydowanie go skarcić i wyrazić swoje niezadowolenie z jego zachowania.
Mruczenie połączone z przebieraniem łapami przy wyjściu z mieszkania i z drapaniem w drzwi oznaczać może natychmiastową potrzebę załatwienia czynności fizjologicznych i gdy wówczas to zignorujecie, możecie mieć sporo sprzątania w domu, gdyż jak wiadomo mocz oddany przez bernardyna tworzy małe Mamry, a stolec to zwykle miniatura Giewontu (zwłaszcza po suchej karmie).
Inna sprawa, że bernardyny są psami bardzo inteligentnymi i szybko połapią się, że ich określone zachowanie powoduje wasze określone reakcje. Nie dajcie się więc zwieść udawaniu rozstroju żołądka, które ma na celu wymuszenie na was kolejnego wyjścia na dworek.

Gdy pomrukiwaniem pies próbuje wymuszać ponowne wyjście na spacer, a właśnie zamknęliście za sobą drzwi po 2-godzinnym bieganiu z psiakiem po lesie – możecie nad takim warczeniem przejść do porządku dziennego, pozostawiając psie gaworzenie całkowicie bez reakcji.
Gdy stojąc przy stole pies domaga się kawałka pysznego smażonego schabiku z waszego talerza, a wy nie macie najmniejszej ochoty się dzielić z pupilem tym smakołykiem, należy to zignorować i przede wszystkim nie patrzeć w stronę psa, gdyż potraktuje to jako zachętę do dalszych działań. Powinno pomóc, ale jeśli zachowanie psa nie zmieni się trzeba zareagować skarceniem. Nie ma się co obawiać, że zje was zamiast owego schabiku. Bernardyny, jak wiadomo są żarłoczne i łakome, ale nawet największy łakomczuch musi wiedzieć, że nie każdy kawałek mięska przeznaczony jest dla niego, a warczeniem może tylko wywołać wasze niezadowolenie.

Burczeniem może bernardyn wyrażać swoje niezadowolenie podczas zabiegów pielęgnacyjnych, takich jak czesanie, szczotkowanie, wycieranie łap, kąpiel. Jeżeli za cichym pomrukiem nie idą gwałtowniejsze reakcje – nie reagujcie, pies też ma prawo się trochę poskarżyć, że mu się coś nie sprawia przyjemności. Nie ma tu potrzeby jakoś specjalnie psa uspakajać, tylko spokojnie i zdecydowanie skończyć rozpoczętą czynność, przytrzymując zwierzę mocniej za kark, by zrozumiał że mimo, iż mu się to nie podoba,  musi poddać się waszej woli.

Zdarza się też bernardynom warczeć i poszczekiwać podczas zabawy, na przykład podczas przeciągania się sznurem lub baraszkowania i podgryzania się z innym psem. Odgłosy te są jednak wyraźnie rozrywkowe i potwierdzają tylko, że zwierzak świetnie się bawi i zachęca kompana do dalszej zabawy. Wprawne i wyczulone ucho opiekuna odróżni tonację warczenia i szczekania agresywnego, które pojawia się, gdy zabawa przeradza się w próbę sił. Wtedy oczywiście należy przerwać harce i przywołać psiaki do porządku, dać im dłuższą chwilę, by ochłonęły i uspokoiły się. Nie zapominajcie, że bernardyny są pamiętliwe. Często zdarza się, że starcie z kumplem z podwórka niweczy najlepszą dotychczasową komitywę. I dotyczy to zarówno psów jak i suk. Jeżeli zależy wam, by wasze bernardyny dalej bawiły się na spacerach z psami sąsiadów, zwracajcie uwagę na brzmienie ich pomruków.
Inaczej ma się sprawa z warczeniem ostrzegawczym. Ma ono różne poziomy; od delikatnego krótkiego mruknięcia, poprzez głuchy, przeciągający się pomruk aż do wyraźnie złowrogiego ostrego warczenia, które – zignorowane - przeradza się w agresywne szczekanie i ujadanie.

W stosunku do swego opiekuna i przewodnika bernardyn (okaz cierpliwości i lojalności wobec swej rodziny) nie będzie używał całej gamy takich sygnałów. Aby wyrazić swe niezadowolenie ograniczy się raczej cichego mruczenia, gaworzenia i wzdychania. Jeśli szczeka w domu na swoją rodzinę, to pozostaje stwierdzić ze smutkiem, że nie dopilnowaliście jego wychowania i pozwoliliście psu wejść sobie na głowę, a teraz on wami rządzi. Ale w stosunku do osób obcych, w pewnych sytuacjach, warczenie i szczekanie jest u bernardyna całkiem logiczne i możecie usłyszeć cały koncert, od cichej uwertury po bardzo głośny finał.

Warczenie na obcą osobę (to jest nienależącą do stada) w luźnym tłumaczeniu z psiego na nasze oznacza  przeważnie: „niech ta kobieta nie zbliża się do mnie i cofnie rękę, bo ja wcale nie mam ochoty być przez nią głaskany (lub głaskana)”. Sytuacja taka zdarzać się wam może całkiem często, gdyż reakcje ludzi na bernardyny podzielić można na trzy grupy: 1. całkowita obojętność (przeważnie dotyczącą u takich osób wszystkich psów wszelkich ras); 2. strach i odsuwanie się, włącznie z przechodzeniem na drugą stronę ulicy i chowaniem się za samochodami; 3. wreszcie – wcale nierzadko - wpadanie w zachwyt, połączone z nieodpartą chęcią przytulenia, wygłaskania i wycałowania waszego pupila. Reakcje pierwszej grupy zostaną przez psa odwzajemnione chłodną uprzejmością, wyrażająca się niekiedy zdawkowym obwąchaniem przechodnia. Zachowania osób z drugiej  są dla nas obojętne, gdyż nie następuje tu bezpośredni kontakt. Reakcje w typie trzeciej grupy mogą wywołać zarówno szaloną radość i wręcz nadstawianie się do pieszczot, jeżeli dana osoba przypadnie bernardynowi do gustu. Natomiast, gdy takie przymilanie się do psa spowoduje u niego dezaprobatę, okaże ją wtedy odsuwaniem się i odwracaniem łba od intruza oraz mruczeniem i warczeniem.

Pomruk może się też pojawić, gdy 2,3 -letnie dzieci sąsiadów będą próbowały urwać waszemu bernardynowi ucho lub ogon piszcząc przy tym, krzycząc i chichocząc hałaśliwie na wysokich tonach. W psim języku takie ciche mruczenie oznacza: „zabierzcie ode mnie te piskliwe istoty, bo mnie denerwują, a jeśli one nie mogą stąd odejść, to zabierzcie mnie od nich”. Bernardyny generalnie dobrze tolerują dzieci , a nawet je lubią, tym niemniej krzyki, piski i próby naruszenia całości psiego ciała nawet najcierpliwszemu benkowi nie przypadną do gustu.

Niezastosowanie się do powyższych próśb może się skończyć: w przypadku kobiety – capnięciem za wyciągniętą rękę; w przypadku dzieci – wyszczerzeniem zębów, poderwaniem się psa i pogonieniem maluchów w celu ich odpędzenia od siebie, a w następstwie awanturą z ich rodzicami.

Nie miejcie wtedy pretensji do psa. Ostrzegał was przecież, że jakaś sytuacja powoduje jego dyskomfort i skoro wy nic z tym nie zrobiliście, musiał poradzić sobie sam.
Zupełnie inny charakter ma burczenie, warczenie, szczekanie i ujadanie przy ogrodzeniu waszego domu, ogrodu, tarasu czy balkonu na każdego przechodnia, a już na pewno na każdego przechodzącego psa. To typowe zachowanie psa stróżującego i pilnującego swego terytorium. Tego rodzaju warczenie i szczekanie nie jest groźne, dopóki intruz znajduje się po drugiej stronie ogrodzenia, tylko nieco uciążliwe (zwłaszcza dla sąsiadów) i – niestety – trudne do wykorzenienia.
Jeżeli jednak ktoś obcy będzie chciał przekroczyć granice terenu chronionego przez bernardyna i usłyszy warczenie, szczekanie lub wręcz ujadanie, lepiej żeby wycofał się za ogrodzenie i poczekał na właścicieli posesji, którzy bezpiecznie wprowadzą go do domu i z niego wyprowadzą. Sygnał wysyłany przez psa brzmi tu bardzo czytelnie, nie wróży niczego dobrego i nie trzeba go specjalnie wyjaśniać, ale dla porządku podamy tu przybliżone tłumaczenie: „wynoś się z mojego domu, bo jak nie, to będziesz musiał skorzystać z usług krawca i chirurga”.





Zakaz kopiowania, rozpowszechniania części lub całości bez zgody redakcji BERNARDYNY.wortale.net.



Dodaj komentarz

Wychowanie